sobota, 14 września 2013

One

Lekcje minęły mi dosyć szybko. Poznałam taką dziewczynę- Perrie, jesteśmy jak dwie bratnie dusze. Myślę że szybko się zaprzyjaźnimy. Właśnie wychodzę z Pezz ze szkoły, zauważyłam że w naszą stronę patrzy chłopak, bezpiecznym typem raczej on nie jest. Ma czarne jak smoła włosy, percing na twarzy, z resztą tak jak ten cały Harry i tatuaże a w ustach trzymał papierosa, jak ja nienawidzę jak ktoś je pali, to odstrasza. Perrie chyba zauważyła że on się na nas patrzy bo złapała mnie za ramię i zaczęła szybko iść, niemal biec.
-Pezz o co chodzi?-Zapytałam gdy już byliśmy prawie przy domu Perrie.
-Słuchaj-z tego biegu ledwo złapała oddech-nigdy nie rozmawiaj, nie podchodź i nie narażaj się Zaynowi i jego przyjaciołom.
-Ale dlatego? O co chodzi?
-Chodź opowiem ci w domu-powiedziała i złapała mnie za rękę.
Weszłyśmy do jej domu, wow, tu jest o wiele lepiej niż u mnie. Od razu pokierowałyśmy się do jej pokoju.
-To, dlaczego nie mogę się do nich zbliżać?-Zapytałam.
-Nie chcę żeby coś ci się stało, oni nie są dobrzy, piją, palą a nawet ćpają, co gorsza handlują tymi świństwami a jak ktoś nie spłaci im dlugu...-w oczach Perrie pojawiły się łzy. Podeszłam do niej i przytuliłam.
-Co w tedy?
-Za-zabiją, mój straszy brat kiedyś wplątał się w to towarzystwo, zmienił szkołę na gorszą, w końcu rodzice przestali dawać mu pieniądze, bo dobrze wiedzieli na co je wydaje. Zayn, Niall, Louis, Liam i ich szef Harry  wtedy chcieli go zabić bo nie miał jak zapłacić.
-Ale powiedziałaś że chcieli, zrobili to?
-Dogadał się z nimi, Zayn chciał mnie zgwałcić, ale mu uciekłam, wtedy go zabili.-Pezz rozpłakała się do reszty, tak strasznie jej współczuje, tyle przeżyła a ma dopiero 18 lat.-Proszę, obiecaj mi że nigdy z nimi nawet nie będziesz gadać- Spuściłam głowę, patrząc na panele które nagle okazały się być bardzo interesujące.-G-gadałaś z którymś z nich?-Zapytała
-Tak-opowiedziałam jej jak to się zdarzyło. Zaczęła chodzić po całym pokoju, pewnie zacięcie o czymś myślała.
-Musisz mu się oddać, tylko tego chce.
-Jak to mu się oddać?
-Chodzi o seks, tylko oto, oddasz mu się to cie zostawi, jeżeli się z nim nie prześpisz nie da ci spokoju-powiedziała a mnie zamurowało. Ja nie potrafię tak po prostu się z nim przespać, w ogóle nigdy nawet nie miałam chłopaka.
-Wiesz Perrie, ja już pójdę
-Nie mogę zostawić cię samej, odwiozę cię
-Nie trzeba, nic mi się nie stanie.-Wstałam z jej łóżka i odprowadziła mnie do wyjścia.
-Uważaj na siebie-powiedziała i dała mi buziaka w policzek a ja się do niej uśmiechnęłam.
Chyba się zgubiłam, znowu natrafiłam na jakąś dziwną okolice. Idę wzdłuż alei najciszej jak mogę ponieważ nie chcę być zauważoną przez kogokolwiek. Poczułam jakiś uścisk na ramieniu.
-Co ty tu robisz? To raczej nie jest twoja okolica-usłyszałam ten sam głos co rano przed lekcjami. To był ON Harry. Nie odpowiedziałam, próbowałam się wyrwać, ale na marne.-Nie uciekaj a pójdzie szybciej i bezboleśnie-O czym on mówi? Zesztywniałam. Co ma zamiar zrobić?
-O-o czym ty mówisz?
-Chyba dobrze wiesz-odwróciłam się w jego stronę. Miał rozszerzone źrenice. To znaczy że ktoś ćpa, no nie? On jest przerażający, co jak mnie zgwałci? Ludzie tacy jak on są nieobliczalni.
__________________________________________________________________________________
Oto nowy rozdział ♥ Wiem że krótki i nudny, ale następny będzie lepszy :)
Jeżeli chcecie być informowani  na tt bądź jeżeli nie macie to na asku o nowych rozdziałach to wpiszcie swoje nazwy z komentarzach.
Zapraszam na bloga koleżanki ♥
 http://fanfiction-fear-or-love.blogspot.com/

8 komentarzy:

  1. Zapowiada sie meeegaaaa!!! Błagam dodaj następny rozdział szybko!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Booski! Już się zakochałam! Proszę dodaj następny rozdział jak najszybciej, nawet jeszcze dzisiaj hah ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Początek: mega.;)
    Dodawaj jak najszybciej kolejną część.
    Nie każ mi długo czekać.;D
    <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Zwiastun pojawi się za chwilkę . A tak wgl blog świetny :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Ooo zakochałam się w tym blogu
    Czekam na nexta =)

    Zapraszam do mnie http://littlethings-niallhoran.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń