Jeżeli nie masz skończonych 18 lat nie czytaj. Chociaż ja też nie mam a ty i tak go przeczytasz więc...
Nachalnie wbił się w moje usta.
Nie odwzajemniłam pocałunku. Gdy w
jakiś chytry sposób uzyskał dostęp swojego języka do moich ust ugryzłam
go w język. Harry oderwał się ode mnie, spojrzałam w jego oczy. Nie były
już zielone, były przepełnione szarością i nienawiścią. Mocno pociągną
mnie za nadgarstek tym samym podnosząc do pozycji stojącej. Złapał
moje biodra i przerzucił sobie przez ramie jak jakiś worek ziemniaków.
Zaczęłam płakać a on kompletnie nie zwracał na to uwagi tylko szedł
dalej kierując się w stronę schodów. Kopałam go kolanami w brzuch i
waliłam pięściami w jego plecy. Czy on jest ze stali? Doszliśmy do
jednego z pokoi a on otworzył drzwi i brutalnie rzucił mnie na łóżko. Nie
było za miękkie, materac może miał grubość kilku centymetrów więc
zaczęły mnie boleć plecy. Nie mogłam uciec, nie wiedziałam jak. I tak by
mnie złapał. Przyglądałam się dokładnie poczynaniom chłopaka. Zamknął
drzwi na klucz. Jeszcze bardziej zaczęłam się bać. Klucz schował do
tylnej kieszeni spodni i podszedł do łóżka z cwaniackim uśmieszkiem.
-Teraz się zabawimy suko-Jak on mnie nazwał? Jeszcze ważniejsze jest co
powiedział. Chyba się domyślacie jaki był mój poziom strachu i jak
musiałam płakać. Harry górował nade mną. Położył swoje duże ręce na
mojej koszulce i jednym szybkim ruchem ją ściągnął. W jego oczach
pojawiły się iskierki a jego uśmiech zwiększył się jeszcze bardziej.
Podobnym szybkim ruchem pozbył się mojego biustonosza. Z zażenowania
zakryłam moje piersi, ale Harry złapał moje nadgarstki i przeniósł je
nad moją głowę.
-Harry! Proszę daj sobie spokój!-Błagałam a ten jak
głuchy nie zwracał na mnie uwagi. Po chwili puścił moje ręce, myślałam
że to już koniec. Niestety się pomyliłam. Chłopak zszedł z łóżka i
otworzył szufladę szafki która stała tuż obok łóżka. Chwilę tam
pogrzebał i wyciągnął z niej coś różowego i puchatego. Zdałam sobie
sprawę że są to kajdanki. Harry wrócił na poprzednie miejsce i
przekręcił mnie tak że leżałam na brzuchu. Złapał moje ręce które
próbowałam wyrwać jednocześnie krzycząc i płacząc w poduszkę, jednak to
nic nie przyniosło i tak zakuł moje ręce w kajdanki. Teraz już byłam
przekonana co chce zrobić. Ponownie obrócił mnie na plecy i położył
swoje ręce na moim zapięciu od spodni. Korzystając z jego chwilowej
nieuwagi kopnęłam go kolanem w krocze. Myślałam że to pomoże, tak jak
zawsze jest w kreskówkach. Czy on ma klejnoty ze stali?
-Miało nie boleć tak bardzo, ale widocznie tego chcesz-powiedział i
wymierzył mi siarczysty plaskacz w policzek. W buzi poczułam metaliczny
posmak. Krew. -Płacze i krzyki tu nic nie pomogą, ale dobrze zajmę się
twoimi usteczkami-warknął i szybko ściągną moje jak i swoje spodnie
zostawiając mnie w samych koronkowych majtkach. Niechlujnie ściągnął
swoją koszulkę i żucił ją gdzieś w kąt pokoju. Moje ręce które są w
kajdankach wbijają mi się w plecy powodując ból. Harry dosłownie rozdarł
moje majtki. Teraz już mi wszystko jedno. Pozbył się swoich bokserek
ukazując swojego pokaźnych rozmiarów penisa. Złapał moją głowę w swoje
ręce i zsunął mnie na łóżku tak że byłam na wysokości jego krocza. Z
przerażenia zamknęłam oczy.
-Otwórz te oczy albo ja to zrobię -zrobiłam tak jak kazał.
No i zrobił to. Włożył swoje przyrodzenie do moich ust.
-Ssij
go-rozkazał. Nie dam rady. Zaczęłam się nim dławić, ale on znowu myślał
tylko o sobie. Powiedziałem ssij-wrzasnął. Zaczęłam robić tak jak
chciał.
-Ohh...ach...hmm...tak-Mocno pieprzył moje usta podczas gdy ja płakałam z
bezsilności.-Mocniej dziwko-Jakim prawem on mnie tak nazywa!
-No otwórz te jebane drzwi!-Usłyszeliśmy damski głos który był dla mnie zbawieniem.
-Nie drzyj się na mnie robię co mogę, ale są zamknięte.-To byli Eleanor i Louis
____________________________________________________________________________
Tak, wiem. Zawiodłam i tym rozdziałem i tym że nie pojawił się on wcześniej. Następny postaram się dodać dłuższy.
Jeżeli czytacie, proszę wyrażajcie swoją opinię która jest dla mnie ważna
Boże święty. Tylko tyle. Matko. Ja nie wiem co mam teraz ze sobą zrobić. Co on jej zrobił?! Nie... Przepraszam, nie mogę zebrać myśli. Przeczytałam rozdział dwa razy i wciąż nie wierzę, że to się stało. Jak on może być takim dupkiem? Dlaczego Eleanor i Louis nie przyszli wcześniej? Powinni go teraz zabić za to, co jej zrobił, naprawdę.. Straciłam do niego cały szacunek. Mam nadzieję, że poniesie konsekwencje. Ogólnie opowiadanie mi się podoba i już nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału, by wiedzieć co się stanie. Czekam! :)
OdpowiedzUsuńhttp://drive-harry-fanfiction.blogspot.com/
Świetny tylko czemu tak krótko?? Boże Harry zachowuje się jak by był nie wiadomo kim :/ Dobrze, że ktoś uratuje Alex. Już nie mogę się odczekać następnego. Pliiis dodaj szybko następny :*
OdpowiedzUsuńBo umrę z ciekawości co się stanie ; )
Błagam nie każ nam tyle czekac następnym razem!! Zajebisty rozdział!!
OdpowiedzUsuńOch mój Boże! Harry jeat straszny! Błagam powiedz że ją uratują!
OdpowiedzUsuńNika
P.S. Ale i tak mi się podobało ;)
o lol <3 super rozdział, super blog <3
OdpowiedzUsuńświetny blog ! jestem tutaj pierwszy raz , ale już strasznie uwielbiam, to opowiadanie *-* czekam na następny rozdział ;*
OdpowiedzUsuńŚwietne <33 życzę weny ! Już nie mogę się doczekać co dalej :3
OdpowiedzUsuńmega zajebisty blog chce go czytać i mam nadzieje że bedziesz pisała dalej
OdpowiedzUsuńKamila P.
wszystko dzieje się za szybko...wygląda to jak typowy fanfic z darkiem w roli głównej...no soryy ale najpierw gwałt po 1 spotkaniu a na końcu zapewne miłość na wielki -_- moim zdaniem to już lekko przereklamowane...wygląd bloga masz zajebisty i na twoim miejscu zwolniłabym trochę z akcją. Nie piszesz za dobrze z te sceny erotyczne są pp ohydne xd nie mówię tego złośliwie czy coś, nie bierz tego aż tak do sb. To pp moje zdanie i zrb z tym co bd chciała, ale na twoim miejscu bym to odrobinę dopracowała i wprowadziła jakiś zwrot akcji, powodujący że ludzie bd chcieli czytać twojego bloga < bo chyba o to chodzi> mam nadzieję że coś zmienisz, bo pomysł jest na prawdę ok ;D
OdpowiedzUsuń